Ponad pół roku przerwy, czyli co się działo, kiedy tutaj było zupełnie cicho.
Fioletowe Aparaty chodziły mi po głowie od bardzo dawna, a stronę założyłam w tamtym roku, kiedy wolnego czasu miałam aż nadto. Mogłam na spokojnie wszystko dopracować i przyznaję, że tworzenie tej strony zajęło mi dość dużo czasu, a powodem tego było właśnie to, że tego czasu miałam w nadmiarze... Taka czasowa klęska urodzaju... 🙂 W czerwcu urodziła się nasza córeczka i okazało się, że myślenie, że będziemy robić mniej więcej to samo, co do tej pory tylko po prostu w trójkę, było co najmniej naiwne. Mrugam tutaj okiem i patrzę z uśmieszkiem na samą siebie sprzed tych ponad 6 miesięcy. Faktycznie mogliśmy robić to, co dawniej, ale przez mniej więcej 20 minut dziennie, całą resztę czasu zajęła sobie Hanusia. Teraz jest nieco inaczej i wiem, że mówienie o samodzielności w kontekście półrocznego niemowlaka to jakby abstrakcja, ale udaje się znaleźć chwilę na krótką zimową sesję, którą dzielę się z Wami poniżej. W końcu czy nie jest prawdą, że Święta są przez cały rok...? 🙂
Dodaj komentarz